Obserwator - Twoje oko na świat

Michał Plichta

Czy reklama może uciec od stereotypu ?

Dlaczego tak się dzieje? Z prostego powodu – lubimy to, co już znamy i do czego jesteśmy przyzwyczajeni. I nie mamy czasu na pogłębione analizy reklamy – oglądamy je w biegu, nieuważnie. Ludzi nastawionych bardzo refleksyjnie wobec reklam jest na tyle mało, że można ich pominąć. Zastanówmy się, czy w pierwszej chwili uwierzylibyśmy, że jakiś uśmiechnięty dżentelmen, piorący w proszku x i porównujący biel koszuli swojej z szarzyzną koszuli swojego sąsiada, jest wiarygodny w swojej roli? A sztuczność takiego obrazu, który nie nawiązuje do utrwalonego stereotypu, jest od razu wyłapywana i dyskwalifikuje reklamę.

Tyle o stereotypie kury domowej, a co z kobietami używanymi w charakterze erotycznej dekoracji do takich produktów jak perfumy, samochody itd. Wytłumaczenie psychologiczne takich zabiegów jest jeszcze prostsze – bodźce seksualne są dla ludzi, a szczególnie mężczyzn, tym, czym ciasteczka dla psów Pawłowa. Jak pokazują badania, mężczyźni bezpośrednio po obejrzeniu reklam lub videoclipów z takim wizerunkiem płci przeciwnej, uważają kobiety za głupsze i mniej godne szacunku w porównaniu z grupą kontrolną – ale dzieje się tak tylko bezpośrednio po obejrzeniu reklamy, potem efekt zanika.

Co zaskakujące, kobiety także silnie i pozytywnie (nawet jeśli na poziomie świadomości nie zdają sobie z tego sprawy) reagują na bodźce erotyczne w postaci… kobiet. Między innymi dlatego, bo klasyfikują je jako obiekt aspiracji – „chciałabym być taka jak ona”. Feministki nawołują do „sprawiedliwości społecznej” – niech równie często pojawiają się w rolach erotycznych dekoracji mężczyźni! Niestety jest jeden problem – jak pokazują badania większości kobiet to nie podnieca (podobno panie które oglądają męski striptiz często dobrze się bawią, ale nie ma w tym ekscytacji natury seksualnej).
<< poprzednia strona || następna strona >>

layout: drota