Obserwator - Twoje oko na świat

Michał Plichta

Marketing we współczesnej kulturze

Dzięki mass mediom producenci mogą sprawić, że owe wzory kulturowe, tworzone przez nich tylko w celach komercyjnych, trafiają od razu do całego społeczeństwa. Przykładem może być casus wszelkiej maści odświeżaczy do ust. Zwyczaj ich używania pojawił się w naszej kulturze, ba! nagle stał się elementem dobrych manier, tylko i wyłącznie dzięki sprawnej akcji marketingowej pewnego amerykańskiego kupca, który jakoś musiał pozbyć się zapasów płynu przeciwgrzybicznego (więc najpierw zaczął promować nieznaną wcześniej potrzebę świeżego oddechu, a potem swój środek jako remedium na przykry zapach z ust).


A co, z tym, co dotąd uważaliśmy za kulturę (film, literatura itp.)? Staje się także produktem – czymś, co służy do zarabiania pieniędzy, a nie do przekazywania idei.

Widzimy więc, że marketing to swoista gra. Producenci dają konsumentom to, czego konsumenci pragną, ale nigdy, lub niechętnie, się przyznają – możliwość kreowania tożsamości i ubarwiania swojego życia. W zamian żądają pieniędzy za swoje produkty. Jednak  wyłącznie od konsumenta zależy to, na ile się w tym tańcu zapomni.


Musimy bacznie przyglądać się opisanym procesom – w jakim kierunku zmierzają, jeżeli chcemy zrozumieć to, co w przyszłości będzie się działo z kulturą zachodnią.


<< poprzednia strona

layout: drota